wtorek, 7 października 2008

Relaks

Potrzebujemy ciągle nowych emocji, doznań, adrenaliny. Sytuacji w których czujesz gęsią skórkę na całym ciele, chłód, prędkość, Stach, a jednocześnie ciekawość. Twój umysł przetwarza wtedy w jednej chwili miliony danych, reaguje z prędkością światła i wybiera najlepszą opcję.

ALE CZASAMI WARTO SOBIE ODPOCZĄĆ!

Nic nie robić, po prostu delektować się chwilą. Tak samo jak ja wczoraj. Było dość ciepło, mogłem robić miliony rzeczy, ale postanowiłem odwiedzić kumpla.


Wchodzę do jego akademika, jadę starą klekoczącą, poPRLowską windą na 15 piętro (hehe- adrenalina ;) ) przechodzę szarym brudnym korytarzem, aż nagle moim oczom ukazuje się piękna, seksowna kobieta… Jest odwrócona do mnie tyłem, pochylona, a na zgrabnej pupci ma tylko czerwone stringi. W ręku trzyma moje ulubione piwo, a nad nią widnieje napis: „Najpierw się puka”. Hehe, była narysowana na drzwiach do pokoju mojego kumpla. WIELKI SZACUN –chłopak ma ogromny talent plastyczny.

Tak więc puknąłem ją na wejściu, wchodzę do pokoju, a tam wystrój w stylu art. Of fuck :) Na podłodze leży czerwona wykładzina, wiszą czerwone zasłony, fotki dupeczek… Kumpel od razu sięgnął do lodówki po browary, włączył fajną muzę i rozpaliliśmy sziszkę. W całym pokoju unosił się dym o bardzo przyjemnym aromacie gruszki. Na dużym płaskim telewizorze panienki seksownie ruszały swoimi krągłymi tyłeczkami… a chłodne piwo pieściło moje podniebienie. Żyć nie umierać! Pełen relaks, świetny klimat, atmosfera. Czułem się jak ten sułtan, o którym pisałem w poprzednim poście. Jeżeli chcesz się odprężyć po ciężkim tygodniu –to właśnie tak! W następnym poście napiszę o melanżach. Zapraszam do komentowania, opisujcie swoje najlepsze imprezy, melanże, to jak się relaksujecie

Brak komentarzy: